Specjaliści chcieliby przetestować 4-dniowy tydzień pracy, jeśli nie wpłynie to na poziom otrzymywanego wynagrodzenia [RAPORT]
W ostatnim czasie dyskusję wokół nowoczesnych strategii HR zdominowała kwestia produktywności oraz dobrostanu pracowników. Jedną z konsekwencji jest wzrost zainteresowania różnymi formami skracania czasu pracy. Jak wynika z raportu Hays Poland „Czterodniowy tydzień pracy”, 96 proc. specjalistów i menedżerów mogłoby pracować 4 dni w tygodniu po 8 godzin dziennie, a 52 proc. 4 dni w tygodniu po 10 godzin dziennie. Warunkiem jest zachowanie dotychczasowego wynagrodzenia, a potencjalnym ryzykiem – praca w nadgodzinach i większy stres.
Wyzwania z ostatnich kilkunastu miesięcy zmieniły kierunek rozwoju strategii zatrudnienia, a w szczególności metod dbania o satysfakcję i zaangażowanie pracowników. W zdalnym modelu pracy nierzadko trudniej jest bowiem zadbać o swoje zdrowie i dobrostan psychiczny.
W ostatnim czasie pracownicy częściej narzekali na przemęczenie i brak motywacji. Niejednokrotnie odbijało się to na ich ogólnej satysfakcji z życia, a także na wynikach w pracy. Firmy zaczęły zatem coraz więcej uwagi przywiązywać do kwestii dbania o dobrostan psychiczny zatrudnionych. Wdrożone zostały programy well-beingowe, a także wewnętrzne procedury mające na celu ograniczenie nadgodzin i umożliwienie pracownikom całkowite odcięcie się od pracy.
Pojawiają się propozycje idące o krok dalej, a konkretnie projekty skracania tygodnia pracy. Więcej czasu wolnego w założeniu ma ułatwiać pracownikom osiągnięcie pełnej równowagi pomiędzy życiem prywatnym i zawodowym, a także podnosić ich zaangażowanie.
Perspektywa pracowników
Badanie Hays Poland „Czterodniowy tydzień pracy” zostało przeprowadzone w grupie ponad 2200 specjalistów i menedżerów, w okresie od lipca do września br. Celem ankiety było poznanie opinii pracowników na temat czterodniowego tygodnia pracy, a także ich gotowości do świadczenia obowiązków zawodowych w trzech wariantach: pracy 4 dni w tygodniu po 8 godzin dziennie (z pełnym wynagrodzeniem); pracy 4 dni w tygodniu po 10 godzin dziennie (z pełnym wynagrodzeniem) oraz pracy 4 dni w tygodniu po 8 godzin dziennie (z 80 proc. wynagrodzenia).
Jak wynika z badania, chociaż skrócony tydzień pracy nie jest powszechnym rozwiązaniem, to niemal co dziesiąty polski specjalista (9 proc.) ma na swoim koncie doświadczenie pracy w takim modelu. Najczęściej stosowanym wariantem jest praca 4 dni w tygodniu po 8 godzin dziennie, z pełnym wynagrodzeniem (37 proc. wskazań). Na polskim rynku drugim pod względem popularności (30 proc. wskazań) jest model tzw. skompresowanych godzin. Pracownik pracuje wtedy 40 godzin tygodniowo – a więc pełny wymiar etatu – lecz w 4 dni robocze. Oznacza to, iż standardowy dzień pracy jest dłuższy, natomiast zatrudnieni cieszą się dodatkowym dniem wolnym.
Krótsza praca, ale za te same pieniądze
Respondenci badania bardzo entuzjastycznie podchodzą do perspektywy pracy 4 dni w tygodniu przez 8 godzin dziennie, jeśli idzie to w parze z zachowaniem pełnego wynagrodzenia. Aż 96 proc. zadeklarowało, iż chciałoby pracować w takim modelu. Respondenci zostali również zapytani, czy oferta pracy zwierająca powyższy wariant byłaby dla nich bardziej atrakcyjna. Odpowiedzi twierdzącej udzieliło aż 87 proc. specjalistów. To informacja istotna z punktu widzenia pracodawców, rozważających wdrożenie takiego modelu pracy.
Niżej oceniona została atrakcyjność modelu skompresowanego tygodnia pracy, w którym pełny,
40-godzinny tydzień należy zmieścić w 4 dni robocze. Pracować w tym modelu chciałoby 52 proc. respondentów. W perspektywie pracowników najmniej atrakcyjnym rozwiązaniem jest wariant przewidujący obniżenie wynagrodzenia. Jednak nawet w tym przypadku, będącym de facto zatrudnieniem w wymiarze 4/5 etatu, gotowość do pracy w takim modelu zadeklarował niemal co piąty respondent badania.
Jak zauważa Łukasz Grzeszczyk, Dyrektor Wykonawczy w Hays Poland, zastosowanie modelu czterodniowego tygodnia pracy może stać się skutecznym sposobem na wyróżnienie się na rynku w walce o cennych kandydatów. Również wtedy, gdy pracodawca w rzeczywistości oferuje pracę na 4/5 etatu.
Chociaż poziom wynagrodzenia jest kluczowym motywatorem do zmiany pracy, to nie dla wszystkich kandydatów pieniądze są najważniejsze. Dla części ekspertów posiadających bogate doświadczenie i zajmujących dobrze opłacane stanowiska, kluczowe jest zachowanie zdrowej równowagi pomiędzy życiem prywatnym i zawodowym. Możliwość skrócenia tygodnia pracy o jeden dzień będzie dla nich szczególnie atrakcyjnym rozwiązaniem.
Łukasz Grzeszczyk, Dyrektor Wykonawczy w Hays Poland
Czy skracanie czasu pracy ma sens?
Inicjatorzy projektów skracania czasu pracy podają różnorodne uzasadnienie takiej decyzji. Korzyścią dla organizacji ma być zwiększenie produktywności, w myśl założenia, że mając mniej czasu na wykonanie określonych zadań, działamy szybciej i skuteczniej, lepiej priorytetyzujemy zadania i podejmujemy uzasadnione biznesowo decyzje. W państwach, w których krajowe gospodarki silnie ucierpiały w wyniku pandemii, skrócenie tygodnia pracy bywa postrzegane jako sposób na pobudzenie konsumpcji, a tym samym wzrostu gospodarczego.
Zdaniem Aleksandry Tyszkiewicz, Dyrektor Wykonawczej w Hays Poland, pracownik, który ma więcej czasu dla siebie, jest wypoczęty i zmotywowany. Jeśli dodatkowo ma możliwość funkcjonowania w zoptymalizowanym i zaawansowanym technologicznie środowisku pracy, to jest w stanie dać z siebie więcej. Myśli kreatywnie, koncentruje się na tym, co naprawdę ważne i nie traci czasu na czasochłonne, administracyjne działania.
Wciąż jednak trudno wyobrazić sobie sytuację, w której wszystkie firmy w Polsce skracają tydzień pracy. Jest to bowiem rozwiązanie, które nie będzie możliwe w każdej organizacji i na każdym stanowisku. Mowa tutaj głównie o zadaniach, które wymagają ciągłości, np. w placówkach medycznych czy na stanowiskach związanych z bezpieczeństwem. Aby możliwe było skrócenie wymiaru czasu pracy, organizacja musi już na starcie wykazywać się wysokim poziomem produktywności i zaangażowania pracowników. W przeciwnym razie projekty skracania tygodnia pracy nie przyniosą oczekiwanych rezultatów.
Aleksandra Tyszkiewicz, Dyrektor Wykonawczej w Hays Poland
Źródło: HAYS Poland